Siedziałem nad rzeką. Usłyszałem krzyk.
- Tonii!
Nie podchodziłem i nie szukałem źródła głosu. Nagle usłyszałem głos:
- Dlaczego tak postąpiłeś? Dlaczego uciekłeś? Dlaczego?-
- Dlatego, że prze ze mnie Charli miała zasłoniete życie.
- No i co w tym celu.-
- Ja na nią nie zasługuję. Przyjąłem sobie to. Muszę sobie to wpoić. Ja zasłaniałem jej świat,żżycie. Nie powinienem, muszę zacząć ogranicza widocznośc z Charli.
- Co?!- usłyszałem
- To co slyszałaś.-
Charlotte?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz