- Pewno do ciebie. Wpadła do twojego pokoju.- powiedziałem wychodząc z pokoju.
Poszedłem do siebie. Otworzyłem drzwi i zobaczyłem, że Sfinks rozrywa czerwony papier. Szybjo wyciągnołem mu z pyszczka pozostałości po papierze. Poszedłem z nimi do Charli. Usiadlem na sofie. Pokazując jej papier powiedziałem:
- To dostałem.-
Charl parsknęła śmiechem.
- Nie śmiej sie.- powiedziałem
- Skąd ty to wziełeś?-
- Z pyszczka Sfinksa.-
Charlotte?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz