Parsknęłam. Namiot? Jak widać Antonio potrafimnie zaskoczyć.
- Brawo Toni. Masz namiot - urwałam - ale jeśli myślisz, że będe w tym spała to się grubo mylisz.
"I to z tobą" - dopowiedziałam w myślach.
Tak, lubiłam Antonio, bardzo się z nim kumplowałam. Był dla mnie oparciem, pomagał mi i przeszliśmy też kilka sprzeczek przez co bardziej się z sobą zżyliśmy. Ale spać z nim nie będe.
Bałam się, że wyjedzie mi tu zaraz z pytaniem: "To gdzie chcesz spać?" albo zacznie mnie podrywać. Brrrr...
(Toni?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz