- Mam nadzieję, że zrozumiałas.- powiedziałem podchodząc do biurka
- No, raczej tak.-
- Jakbyś jeszcze czegoś nie rozumiała to mów.-
- Okej.-
Wróciłem i usiadłem na sofie.
- Częstuj sie.- powiedziałem podsuwajac czegoladki Charli pod nos
- Co to.- zapytala
- Jakieśtam czekoladki. Rano znalazłem pod drzwiami.-
- Wiesz od kogo?-
- Nie. A może ty wiesz?-
Charlotte?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz