- Mhymm, wszystko rozumiem - powiedziałam.
Dalej siedzieliśmy na moście. Antonio dotykał dłonią zegara/ru (?), a ja wpatrywałam się płytko w dal. Nasze nogi zwisały nad rzeką, ale mi to nie przeszkadzało. Nie bałam się wysokości, ona dodawała mi adrenaliny. Nie wiem czy Toni boi się wysokości, ale czyba nie skoro tu siedzi razem ze mną. Zastanowiło mnie to, że tak powiedziałam do dziadka Antonio. Czy Toni jest teraz na mnie zły? Chyba nie powinnien być. Siedzieliśmy jeszcze chwilę na moście, aż Antonio spytał mnie:
Toni?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz