niedziela, 15 lutego 2015

Od Charlotte CD Toni

Pobiegłam po lody. Tak wiem, jestem mega. Jest połowa lutego, a ja właśnie biegnę po lody. Ale cóż, raz się żyje. Poszłam do kawiarni i zamówiłam dwa lody w rożku. Ekspedientka zapytała jakiego smaku, a ja odpowiedziałam, że jedne czekoladowe i jedne malinowe. Miałam nadzieję, że Toni lubi czekoladowe. Wróciłam biegiem do Toniego, który znudzony siedział na ławce. Chyba trochę za długo kupowałam te lody. Usiadłam obok niego i podałam mu loda.
- Masz. Lubisz czekoladowe?
- Lubię - odpowiedział liżąc już posiłek.
Zjedliśmy lody i Toni zapytał:
- Co robimy?
- Hmmm... Wróćmy już do Universytetu.
- Okay, która godzina?
- Dochodzi 12. Czas na obiad. A po obiedzie będzie poczta.
Poszliśmy spacerem do budynku Universytetu. Tam w trakcie obiadu usłyszeliśmy komunikat:
"Za chwilę rozpocznie się poczta walentynkowa"

Antonio?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz