Podeszłam szybkim krokiem do pani bibliotekarki i pogroziłam jej palcem.
- Powiem ci coś stara jędzo. Wracaj do swojej biblioteki i zostaw nas w spokoju!
Wzdrygnęła się.
- Właśnie, już tobie nie służymy i nigdy nie służyliśmy! - krzyknęłam jej prosto w twarz. - Wynoś się!
Bibliotekarka zniknęła, a ja spokojniejsza usiadłam obok Toniego.
- To nie prawda co powiedziała? - zapytałam. - Czy prawda? Bo ja już nie wiem. Nie wiem czy mnie lubisz czy w nienawidzisz. Nie wiem Toni, nie wiem.
Antonio?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz