- Jak spróbować? O co chodzi?- pytałem zdezorientowany
- No normalnie.-
Myślałem jakiś czas, aż w końcu zrozumiałem.
- Ze my... tak?- zapytałem
- No, chyba tak.-
Nie byłem przygotowany na taki ruch Charli. Lubiłem ją i to bardzo, ale tym razem całkowicie mnie zszokowała. Stałem osłupiały. I patrzyłem raz na nią, raz w ścianę. Nie wiedziałem co o tym myśleć. Pamiętam, że kiedyś sam taki ruch wykonałem, ale z czasem przyjąłem sobie to, że tak się nie stanie. A tu nagle taka rzecz.
Charlotte?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz