Usiadłem w środku namiotu. Było tam dużo cieplej. Charli cały czas siedziała na pieńku.
- Wchodzisz?- zapytałem.
Charli spojrzała na mnie dziwnym wzrokiem, ale po chwili usiadła obok mnie. Siedzieliśmy sobie w namiocie godzinę. Po jakimś czasie Charli usnęła. Wyszedłem z namiotu, zasunąłem suwak i usiadłem na na pieńku. pilnowałem aby ogień się nie wypalił. Aby nie zasnąć cały czasz dorzucałem drewna. Później poszedłem po konie, które stały kawałek dalej. Oba koniki położyły się przy ognisku. Na pieńku zaczęło robić mi się nie wygodnie. Więc wstałem i położyłem się na koniach. Po kwadransie zasnąłem. Całą noc nie padało i było w miarę ciepło.
Charlotte?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz