- Aha.- powiedziałem idąc dalej
Było kilka krzaków z jagodami i malinami.
- Bierzesz?- zapytała Charli
- Tak.- odpowiedziałem wrzucając owoce do pojemnika.
Wróciliśmy do namiotu. Podszedłem do płynącego nieopodal strumyka i przemyłem owoce. Wróciłem dość szybko.
- Gotowe.- powiedziałem pokazując Charli pojemnik z owocami
- Super!-
Zacząłem jeść jagody. Trochę kwaśne. Trochę uszy mnie bolały kiedy Charli zachwycała się smakiem malin.
- Yyy, Charli możesz przerwać?-
- A niby dlaczego?-
- No bo już nie mogę ciebie słuchać.-
- To jedz maliny i sam tak powiesz.
- Chciałbym...
- Ale co?
- Jestem na nie uczulony.
Charlotte?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz