- Luke... żeby to zrozumieć musiałbyś usłyszeć moją historię... - zaczęłam, szukając wzrokiem jego oczu.
Nasze spojrzenia skrzyżowały się.
- Ale muszę cie ostrzec. Nie jest to słodka opowieść o księżniczce na wieży, którą ratuje książę na białym koni.
- Zdziwiłbym się gdyby taka była - zaśmiał się chłopak, a na moich ustach pojawił się słaby uśmieszek.
Chwilę siedzieliśmy w milczeniu, rozmyślając nad sytuacją.
- Więc? Chcesz usłyszeć? Nie jest mi łatwo tym się z tobą podzielić, ale z drugiej strony tylko ty się do tego nadajesz - poganiałam go, nie mogąc znieść napięcia.
(Luke? Chcesz? Wystarczy Tak lub Nie)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz