Roześmiałam się, a Antonio zmarszczył brwi i zapytał:
- Co? Powiedziałem coś śmiesznego?
- Nie, tylko przed chwilą zeszłeś na konia, tylko po to żeby powiedzieć jedno zdanie i znów na niego wsiąść - powiedziałam.
Toni przewrócił oczami, a ja odchrząknęłam.
- Tak, idziemy zwiedzać ten teren.
Zaczęliśmy kłusować po śniegu. Tak praktycznie nie było co tu zwiedzać. Sam śnieg i zamarznięte jezioro. Bałam się tego, że Antonio wpadnie na pomysł żeby pojeździć sobie po jeziorze. Miałam nadzieje, że tego nie zrobi. Chwilę kłusowaliśmy, aż nagle koń Toniego zarżał niepewnie. Po chwilce Joy też zarżał jakby czegoś się bali. Ale czego?
Antonio?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz