Przeczytałem list. Spodziewałem się czegos innego, ale cóż. Poszedłem na jadalnię. Jadłem kolację i około 18 wyszedłem na dwór. Chodziłem uliczkami miasta. Było już trochę ciemno. Dochodziła siudma. Wróciłem do uniwersytetu. Przebrałem sie w podkoszulkę. I poszedłem do sali matematycznej. Charli juz tam na mnie czekała.
- Zaczynaj.- powiedziałem
Charlotte?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz