- Ja idę do konia. A ty?- zapytałem
- Yyyy, też.-
- No to chodź.- powiedziałem wychodząc z pokoju
Wyszedłem i poszedłem do konia. Szybko go osiodłałem. Czekałem około pół godziny na Charli. Po tym czasie przybiegła.
- Co tak długo?- zapytałem
- Musiałam się przebrać.-
- A w niby co?-
- Strój jeździecki.-
Pokręciłem głową i wskoczyłem na konia.
- Teraz ty wybierasz miejsce.- powiedziałem
Charli?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz