- Coś się stało?- zapytałem
- Nic.- uśmiechnęła się Charli
- Dobrze ci się spało?- zapytałem siadając na koniu
- Tak, a tobie?-
- Drewienko nie było zdatne do spania, to się przeniosłem na konie. -
- Aha.-
Charli spojrzała na mnie jakbym spał na igłach. Przetarłem zaspane oczy i zapytałem
- Siedzimy tu jeszcze?-
- Możemy.-
- Okej.-
Zszedłem z koni i poszedłem do lasu.
- Idziesz zbierać jakieś owoce?- zapytałem
- Dobrze. Chociaż nie wiem czy jakieś znajdziemy.-
- Może się uda.-
Charlotte?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz