- A Michał nie będzie się nią opiekować? - zapytała
- Wiesz szczerze nie wiem.-
-Tak podejmować decyzję bez niego...
- To co? Moja klacz je urodziła, więc ja będę decydować o ich losie.-
- Faktycznie...-
- To chcesz ją zaadaptować?-
- ..... No dobrze niech będzie!- powiedziałam z początku niepewnie.
Lucy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz