Próbowałem jakoś zmusić ją do uśmiechu i rzeczywiście lekko uniosła kąciki ust.
Naprawdę jej historia była dla mnie takim BUUM! w środku dnia, ale nie zraziła mnie do niej. Lubiłem ją za to jaka teraz jest, nie za to jaka była. Nie chciałem jej tego mówić, ale po prostu jakoś zobaczyć tą historię z jej strony. Zrozumieć intencje Morgan, ale nie wszystko rozumiałem.
Morgan wyglądała źle, a po tej historii wyglądała dla mnie gorzej. Widziałem w niej zmęczoną od trudów życia dziewczynę i myślałem o niej z podziwem. Lecz kiedyś chciała odebrać sobie życie! Miała powód! Właśnie, miała? No miała! Rodzice jej nie zauważali! Ale żeby próbować odebrać sobie życie?
- Morgan, dobrze zrozumiałem? Cięłaś się żeby rodzice cię zauważyli? - zapytałem cicho.
(Morgan? ;) )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz