Zobaczyłem wchodzącą na stołówkę Charli. Nie pachnąłem jej ręką. Po prostu szybko zjadłem i wyszedłem z jadalni. Ona usiadła na przeciwko krzesła na, którym siedziałem. Na stole zostawiłem list pod tytułem : ,, Do Charlotte od Toniego". W środku karteczki było napisane:
Charli, jeżeli to czytasz znaczy, że jesteś na stołówce. Czytaj dalej.
To co stało się wczoraj miało sens. W tym co powiedziałem chodziło mi o to, że
jesteśmy tylko kumplami. Nie najlepszymi kumplami, nie przyjaciółmi. Tylko zwykłymi kumplami ze szkoły. Wiem, że to co zrobiłem było zachowaniem tchórza, ale musiałem. Możesz uważać mnie za nie normalnego, dziwnego, tchórza, a nawet drania. Mnie to nie obchodzi. Chce przekazać ci tylko jedno. Nie mogę przebywać z tobą tyle czasu, wiem, że ty wiesz, że przeze mnie nie możesz spotykać się z innymi. To wszystko.
Tonii
PS. Nie musisz iść do mojego pokoju. Jeżeli naprawdę chcesz się ze mną spotkać idź do tego miejsca:
Droga jest taka jak do rzeki tylko trzeba wcześniej skręcić w lewo.
Charlotte?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz