Robiło się jasno, czas tak szybko zleciał.
- Chce ci się spać? - zapytałem.
- O dziwo nie - odpowiedziała.
- Lepiej może idź już.....- dodałem - Mimo że nie jesteś śpiąca, lepiej się połóż, bo będziesz jutro nieprzytomna!
- A ci się chce spać? - zapytała podejrzliwie.
- Hah, nieee, absolutnie. Jestem przyzwyczajony do małej ilości snu - uśmiechnąłem się.
- Leć już - dododałem.
- Fakt.. Dziękuję za zarwaną noc! - odpowiedziała z sarkazmem.
- Hm...mam jeszcze jedno pytanie - zatrzymałem Charlie, która zaczeła wstawać.
- Macie tutaj siłownię? - zapytałem, podnosząc brew i uśmiechając się.
<Charlie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz