Nie wiem, po co się skryłam, ponieważ to tylko John, a nie jakiś morderca albo moja mama. Więc gdy zobaczyłam, że chłopak do mnie podjeżdża na Tenebris, to wstałam, założyłam ręce na piersi i poczekałam aż mnie odkryje.
- A to co? - Usłyszałam głęboki głos Jonathana i wyszłam z ukrycia.
- No kogo my tu mamy...? - powiedziałam uśmiechając się lekko. - John'a?
(Jonathan?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz