wtorek, 30 czerwca 2015

Od Melencii CD John

Słuchałam w zamyśleniu nauczycielki. Z wielkim zapałem opowiadała jak odpowiednio zrobić pół paradę i paradę. Obie te rzeczy, już dawno opanowałam w praktyce, a przecież praktyka wypiera teorię i czyni mistrza. Z resztą, nawet bez tych długich i męczących wywodów byłabym w stanie mniej więcej wyjaśnić, jak wykonać dane elementy. Tak więc bez większego zainteresowania słuchałam jej, gryząc ołówek. Zastanawiałam się, czy ktokolwiek zauważył nową uczennicę w klasie. Rozejrzałam się po sali. Z zadowoleniem zauważyłam, że nikt nie patrzy na mnie z jakimś szczególnym zainteresowaniem.
Popatrzyłam w okno. Świeciło słońce. Wiatr delikatnie potrząsał gałązkami drzew. Moja ręka, w której trzymałam ołówek robiła nieokreślone linie , jakby w oczekiwaniu na kartkę. Pogoda wydawała się być wręcz idealna na... Teren.
Spojrzałam w kierunku Jonathana. Po jego postawie widać było, iż też nie jest szczególnie zainteresowany lekcją.
- Masz czas o 16.00? - szepnęłam w jego stronę.

~John?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz