- Nic mu nie jest - uśmiechnąłem się do Charlie.
Charlie odwzajemniła uśmiech. Ile dałbym, żeby moja siostra była ze mną...
"Lody!" - krzyczał sprzedawca uśmiechając się szeroko.
- Chcesz loda? - zapytałem Charlie.
Charlie kiwnęła głową. Podeszliśmy do kolorowej budki.
- Jedna gałka czekoladowa - złożyłem zamówienie. - A ty Charlie? - spytałem.
Charlie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz