niedziela, 14 czerwca 2015

Od Charlie CD Alejandro

- Okay.... Alejandro, ile masz lat? - zapytałam.
- 19.
-Rocznikowo?
- Tak.
- No to możemy pić.
Al ma dziewiętnaście lat? Nie mogłam w to uwierzyć. Ach, z resztą wiek nie ma znaczenia.
Butelka szampana była już otworzona przez kelnerkę. W którym momencie to się zdarzyło? Wszystko była mgliste i zamazane. Już jestem pijana? Nawet nie upiłam łyka szampana. Swój wzrok przeniosłam na chłopaka. Zobaczyłam, jak Alejandro nalewa do kieliszków różowy płyn. Zachichotałam. A więc tak to wygląda ten cały szampan.
- Charlotte? - Usłyszałam swoje imię. Wypowiadał go przytomny głos Ala.
- Tak? - obudziłam się.
Al siedział prosto na wiklinowym krześle w kawiarence do której poszliśmy. Kosmyk włosów opadał mu lekko na czoło, a ja, perfekcjonistka, opierałam się żeby nie odgarnąć mu tych włosów. Chłopak wyglądał na szczęśliwego i jednocześnie osłupiałego. W dłoni trzymał kieliszek szampana i zauważyłam, że ja też taki trzymam.
- Za ten wieczór - Alejandro uśmiechnął się lekko i uniósł kieliszek.
- Za wieczór - potwierdziłam i stuknęliśmy się szkłem.
(Alejandro?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz