Hah-zaśmiałem się, przypominając sobie sytuację z Charlie. Dziewczyna popatrzyła na mnie dziwnie.
Uhm, już idziemy-opanowałem się widząc, że Cia nie wie o co chodzi. Po przejściu kilku korytarzy, przypominających labirynt, ukazały się drzwi stołówki. Otworzyłem je. Nikogo nie był.
Oto stołówka!-zaśmiałem się. Może szału nie ma, ale jakaś jest-dodałem.
Nawet ładna-odpowiedziała zamyślona. Widać było, że jej myśli błądzą kompletnie gdzie indziej. Próbowałem odczytać o czym myśli z mimiki twarzy, ale nic z tego. Trudno było ją rozszyfrować.
Halo?-próbowałem wybić ją z tego stanu.
O czym tak zawzięcie myślisz?-zaśmiałem się.
<Cia?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz