Roześmiałam się i upiłam jeszcze jeden łyk szampana.
- Powiem ci, że mnie też to zadziwia - powiedziałam i dodałam jeszcze - Okay, skończyłam.
Odłożyłam kieliszek i wstałam. Boże, co ten świat się tak kręci? I czemu Alejandro tańczy? Nie, on też się kręci! Dlaczego wszyscy się kręcą wraz ze mną? Co to, jakaś imprezka?
- Zapłacę - usłyszałam jak przez mgłę. Spojrzałam mętnie na Alejandra. Wyciągnął portfel, zapłacił pieniędzmi. Zmierzał w moją stronę.
- Nie idziesz? - zapytał. - Idziemy do Universytetu.
- Ta, pewnie. - Ruszyłam w stronę wyjścia z kawiarni. - Al, dlaczego tańczysz?
Chłopak spojrzał na mnie dziwnie, pokiwał głową i w jego oczach znalazło się politowanie.
(Alejandro?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz