piątek, 26 czerwca 2015

Melencia CD John


Tak. Zdecydowanie w mojej rodzinnej miejscowości nie znalazłabym kogoś ,kto oprowadziłby mnie po nowej szkole. Ba ,gdyby chociaż znaleźć kogoś ,kto zauważyłby cokolwiek poza czubkiem własnego nosa. To zadziwiające. Myślałam ,że wszędzie tak jest ,ale tutaj....Wszystko wydaje się zaskakująco inne. Zbyt...Bezinteresowne.
-Halo? - Głos Johna wyrwał mnie z zamyślenia. No tak. Pewnie też zirytowałabym się ,gdyby osoba z którą próbuję porozmawiać myślała o czymś kompletnie innym.
-O czym tak zawzięcie myślisz - zaśmiał się chłopak.
Przez moją głowę przepłynął potok myśli ,o których mogłam myśleć w danej chwili. W końcu jednak zdecydowałam się powiedzieć prawdę.
-Dlaczego mi pomagasz? - zapytałam dość niepewnie. Pytanie wydawało mi się zupełnie normalne. Jednak na twarzy Jonathana pojawiło się szczere zdumienie.
~John?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz