Charlie znów zaczyna mnie przerażać. Niedługo zacznie śpiewać. No, ale oczywiście to tylko takie żarty. Nie wgląda na razie na aż tak upitą. Jak na moje szczęście. A i na szczęście tych którzy właśnie śpią lub szykują się do snu. Pewno dziewczyna nie fałszuje, ale na wszelki wypadek trzeba być ostrożnym. W końcu doszła do swojego pokoju a ja powiedziałem.
- To do jutra.
( Charlie? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz