- Sfinks! - krzyknął Antonio i pobiegł za zwierzątkiem.
Ja tylko się roześmiałam i stanęłam nad pochylającym się Antonio nad stołem. Złapał Sfinksa i wziął mu butelkę. Wróciliśmy na sofę i rozpoczęliśmy ponownie grę. Antonio zakręcił i wypadło na mnie:
- Pytanie czy wyzwanie? - zapytał Toni.
Uśmiechnęłam się ryzykancko i odpowiedziałam:
- Wyzwanie.
Antonio?
- Pytanie czy wyzwanie? - zapytał Toni.
Uśmiechnęłam się ryzykancko i odpowiedziałam:
- Wyzwanie.
Antonio?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz