wtorek, 10 lutego 2015

Od Arianny

06:00- wyjazd
Musiałam wstać bardzo wcześnie aby dojechać na czas. Wyjechaliśmy ( razem z mamą) w sobotę.
Wstałam o 05:00. Wzięłam krótki przysznic, zrobiłam sobie delikatny makijaż i zjadłam śniadanie.  O 05:30 byłam gotowa.  Wyjechałyśmy przed czasem. Podróż trwała 6 godzin. Okropnie długo. Razem z przerwami 7 godzin. Kiedy już byłyśmy na miejscu jakaś pani odprowadziła mojego konia do stajni i pokazała pokój. Kiedy przyjechałam była niedziela. Szybko się rozpakowałam i poszłam  do stołówki. Siedziała tam gromadka jak było widać kumpli. Podeszłam do nich i zapytałam czy mogę się dosiąść. DOstałam mnóstwo odpowiedzi, że tak. Usiadłam obok dziewczyny.
- Hej, mam na imię Arianna. A ty?-

Lucy? A może Charlotte?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz