- No to chodźmy. Bez Toniego.
Wzruszyła ramionami i poszliśmy po schodach do korytarza pokoi. Gd szłyśmy rozłożyłam ręce i powiedziałam:
- Oto korytarz.
Ari lekko się zaśmiała.
- Są tu nasze pokoje - dodałam. Idziemy dalej.
Przeszliśmy przez korytarz i poszliśmy do wyjścia.
- Stołówkę już chyba znasz?
- Tak. Znam- potaknęła.
Bez słowa ruszyliśmy do stajni. Było tam kilka koni w swoich boksach. W jednym zauważyłam Lucy. Podeszłyśmy do niej i się przywitałyśmy:
- Hej, Lucy. To jest Arianna. Przybyła nie dawno.
Uścisnęły sobie ręce.
- Lucy. Miło poznać.
- Ari. Również miło poznać.
Cofnełam się lekko.
-Dziewczyny ja już sobie pójde. Wy sobie gadajcie. Pa.
Arianna? Lucy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz