- Dobrze, wyjdę - powiedziałam spokojnie. - Z przyjemnością.
Widziałam, że Alejandro gotował się wtedy ze złości, więc posłusznie wyszłam. Nie chciałam mu sprawić złości, ale te durne skrzypce to mogłabym zamordować. O ile da się zamordować skrzypce.
Al? 0% weny twórczej u mnie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz