- Więc.... Okay - powiedziałam i zaległa między nami drętwa cisza. Tak, drętwa.
Zaczęłam jeść i po chwili Alejandro gwałtownie się podniósł tak, że moja herbata wylała się na stół. Wymamrotał ciche 'pzepraszam' i odbiegł od stołu.
Westchnęłam. Czy kiedyś zrozumię tego chłopaka?
Alejandro?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz