Wydałam z siebie ciche "Och!".
- No to powodzenia - powiedziałam pokazując mu, że trzymam kciuki. - Pójdę się przebrać.
Ubrałam się (link) i wróciłam do Crista. Zapukałam, a on rozpromieniony otworzył.
- To co dziś robimy? - spytałam wchodząc do pokoju. - W końcu niedziela.
(Crist?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz