- Szkoda opowiadać... I tak przecież nic mi to nie da.
- No powiedz... - powiedziała błagalnie Charlie.
Westchnąłem niechętnie i zacząłem opowiadać:
- Kiedy byłem na dodatkowej lekcji z panią Smitch i innymi uczniami w jednej z klas ktoś, nie wiem kto, przewrócił dużą szafę która spadła prosto na mnie. Szyba przecięła mi głowę a metalowy pręt z szafy spadł mi prosto na rękę i pogruchotał doszczętnie rękę. Więcej już nie pamiętam...
( Charlie? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz