- Rozumiem - powiedziałam spokojnie, przysuwając krzesło do łóżka szpitalnego Alejandra.
Spojrzałam na niego i zakręciło mi się w głowie. Miał całą twarz we krwi, więc szybko spuściłam wzrok i zaczęłam wpatrywać się w swoje dłonie.
- Nie wygląda to za dobrze - podsumowałam i znów wysiliłam się spojrzeć na Alejandra. - Jak TO się stało?
(Al?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz