Uśmiechnąłem sie pogodnie. Usłyszałem ciche szczęknięcie, Charlie obróciła sie i zobaczyła za sobą Snickersa, który wyglądał jakby mówił "Też tu jestem!". Podrapała uradowanego psiaka za uchem.
- Co robimy? - zapytałem zapatrzony w Snickersa, który miał przymrużone oczy i nie przestawał merdać wesoło ogonem.
Charlie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz