- Oj, oj - powiedziałam mrużąc oczy z powodu popołudniowego słońca. - Niefajnie to brzmi.
- No - przyznał niechętnie Al, po czym usiadł na łożu. - Brzmi niefajnie.
Chwilę siedzieliśmy w milczeniu, unikając swojego wzroku. Zadziwiające, co skrzypce potrafią zniszczyć.. Przypomniała mi się znów moja przysięga, że nie zapytam o jego skrywane uczucie. Z czasem zaczęło mnie kusić, żeby dowiedzieć się, co to za uczucie. W tamtym momencie chciałam go o to zapytać, ale wiedziałam co odpowie: że nie chce.
- Mhym, Al?
- Co? - odburknął.
- Czy czasem też tak masz, że chcesz czegoś z jednej strony, a z drugiej strony uciekasz od tego? - zapytałam pełna obaw.
(Alejandro?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz