Wróciłam z kolacji. Cały dzień spędziłam nad książką i nie zamierzałam nic więcej robić w tym dniu. Wykąpałam się, umyłam włosy, nakarmiłam Carmel i poszłam spać.
W głębi duszy chciałam przyjaźnić się z Alejandrem. Nie wiedziałam nawet, o co się pokołóciliśmy. Chyba o skrzypce. Serio? O skrzypce? Oh my God.
Chciałam dowiedzieć się co się z nim dzieje i go wesprzeć. Chciałam pogodzić się i go zobaczyć. Zakończyć te walkę, mimo że wiedziałam że to nie ma sensu. Wiedziałam, że nie dam rady wyciągnąć ręki, ponieważ będe uważać się za słabą. I wiedziałam, że prędzej czy później Alejandro tą rękę odrzuci.
Al?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz