- Nie znam takiej kobiety jaką jest twoja mama. I p pierwsze nie chodzę z tym psem na spacery bo dziś się pierwszy raz z nim spotkałem. W dodatku go dostałem- powiedziałem
Wstałem od stolika i poszedłem do pokoju. Jak ona śmie wypowiadać się na temat mojego psa. Nie wie jak się zwie ten pies i z których rąk pochodzi. I ona jeszcze śmie mówić, że to jej mamy. W głowę się chyba uderzała. Wziąłem książeczkę zdrowia do poszedłem szukać Perrie. Znalazłem ją na stołówce. Wszedłem tam i zaprosiłem ją do stajni. Tam było najspokojniej.
- Powiedz jak ma na nazwisko twoja mama- powiedziałem
- Do czego ci to?-
- Zobaczysz.-
- Moja mama ma na nazwisko Angel
- A ten pies od pani Stelmarskiej. To nie jest twoja mama-
Perrie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz