W porze obiadowej wszyscy usiedliśmy przy stole. Pogodziłem się z Antonim.
Nagle dosiadła się jakaś nowa.
-Hej, jak masz na imię? - spytała Lucy.
- EEE... Elissabet - wyjąkała.
- Może wszyscy pójdziemy pojeździć na hali aby się poznać?
- Ok. Odpowiedzieliśmy wszyscy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz