- Nie musisz iść.- powiedziałem łapiąc ją za rękę.
Charlotte ostro się zarumieniła.
- Nie, naprawdę muszę iść.- powiedziała i szybko wyszła z pokoju. Wychodziła tak szybko, że nie wzięła kota. Zauważyłem to dopiero o godzinie 22:00. Nie wiedziałem czy do niej iść. W końcu się zdecydowałem. Wziąłem kota i poszedłem do pokoju Charlotte. Zapukałem.
- Proszę.- powiedziała Charlotte i otworzyła drzwi. Gdy mnie zobaczyła zrobiła takie wielkie oczy.
Charlotte? Dlaczego?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz