Chodziliśmy po plaży (?) nad jeziorem i gadaliśmy o wszystkim i niczym. Byliśmy sami. Nikt o tej godzinie nie idzie nad jezioro. Chyba, że Crist i Charlie, a jakże. Nietypowa godzina jak na randkę, na której trochę się stresowałam. Czym? Nie za bardzo wiedziałam. Niby było świetnie i w ogóle, ale trochę bałam się, że Crist chce mnie pocałować. Dlaczego? No nie wiedziałam. Chociaż sama tego, nie wiem, chciałam?
Wiedziałam jedynie, że było spoko.
Crist?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz