wtorek, 7 kwietnia 2015

Od Charlie CD Alejandro

- Hah, okay - zaśmiałam się i poszliśmy do swoich pokoi.
Rzeczywście w nocy rozległy się dźwięki skrzypiec i od razu w duchu przeklęłam ten piekielny instrument i jego jazgot. Prawie wcale nie spałam.

Rano szybko poszłam do Alejandra, a gdy mi otworzył, wpadłam do jego pokoju.
- Czy te skrzypce muszą aż tak gryzmolić?! - prawie krzyknęłam. - Całą noc oka nie zmrużyłam, bo te, do jasnej marchewki, pod nosem ciągle mi jazgociły!

Alejandro?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz