poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Od Charlie CD Crist

Uśmiechnęłam się szeroko. Przeszliśmy przez rynek i dostarliśmy do restauracji. Na wejściu kelner zapytał o rezerwację i poprowadził do stolika dwuosobowego. Usiedliśmy, a on podał nam karty menu. Następnie odszedł.
To była bardzo ładna restauracja. Trochę taka rzymska. Przystrojona winoroślami i w ogóle z witrażami bogów, chyba.
Popatrzyłam w kartę. Dużo włoskich dań. Niezbyt mi się to spodobało.
- Crist, co bierzesz? - spytałam mojego towarzysza.
- Mhym... Pizzę - odpowiedział po chwili.
- To ja też.
Zamówiliśmy pizzę hawajską i po chwili przyszedł kelner z naszą pizzą. Zaczęliśmy ją jeść.

Crist?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz