Tak - odpowiedziałem cicho.
Ci Cię dręczy? Zapytała.
Ah... Nic..
Musi być coś - nie dawała za wygraną.
No dobra... Wiesz kto to Antonio?
Tak, taki miły chłopak.
Tak... Nie zabardzo chyba się lubimy - odpowiedziałem z bardzo skrzywioną miną
Czemu?
Wiesz... on chyba wyczuł we mnie rywala.
Jak to?!
No... Ty podobasz mi się, i mu też...
(Lucy?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz