- Nie widziałam cię.
- Nic dziwnego. Siedziałem sam w kącie - odpowiedział.
Antonio wpatrywał się w okno.
- Nie pooglądasz telewizji? - zapytałam.
- Oglądałem.
- To pożyczyć ci książkę?
Zastanowił się.
- Dobra, idę ci po jakąś książkę - powiedziałam i poszłam do swojego pokoju po ksążke.
Wzięłam pierwszą lepszą książkę i wróciłam do Antoniego.
- Masz. - rzuciłam mu książkę na kolana. - Możesz przeczytać, jest jeszcze 45 min do lekcji teorii.
Antonio?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz