wtorek, 24 marca 2015

Od Charlie CD Alejandro

- Okay, Cichy Grajku - uśmiechnęłam się na to imię - już muszę lecieć na obiad. A właśnie, ty wiesz gdzie jest obiad? - spytałam, a Al pokręcił lekko głową. - To chodź ze mną na stołówkę, dziś torilla.
Roześmiałam się szczęśliwa i poszłam na obiad, ale w połowie drogi zatrzymałam się i spostrzegłam, że Alejandro stoi tam gdzie stał.
- Idziesz czy nie? - zawołałam do niego, a on w odpowiedzi podszedł do mnie.
Już razem poszliśmy na obiad, który zjedliśmy w milczeniu. Przyznaję, polubiłam tego nieśmiałego chłopaka, nawet jeśli zamieniliśmy ze sobą parę zdań. Po prostu z niektórymi osobami nie trzeba było rozmawiać, żeby je poznać.

Al?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz