Wytrzeszczyłem oczy kiedy zobaczyłem Charlie. Od razu wielka gula stanęła mi w gardle.
- Nie... Rozmyśliłem się... Musiałem coś załatwić w pokoju...
W tym było ziarnko prawdy. Chyba...
- Śmiało wejdź...
Powiedziałem odsuwając się nieco. Dziewczyna powoli weszła do mojego pokoju.
( Charlie? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz