wtorek, 31 marca 2015

Od Charlotte CD Alejandro

No i wszystko wróciło do normy! Huraaaaa! Ta, hura! Cieszyć się, ludzie! Nie? Okay!
Wróciłam do swojego pokoju i spojrzałam na siebie przed lustrem. Przypomniałam sobie jak wyglądałam dwa tygodnie temu. Jak zmęczona wiedźma. Dosłownie i w przenośni. Teraz tryskałam energią. Aż chciało mi się skakać.
Poszłam do łóżka i weszłam pod kołdrę. Szczelnie się nią otuliłam i zasnęłam mimo, że dochodziła 16. Taaa... Pospać to ja lubię... Nie obudziłam się do 4 nad ranem. Spałam 12 godzin. Normalka.
Właśnie o czwartej wstałam i poczułam straszny głód. "Świetnie, Charlotte. Poszłaś spać bez kolacji, a teraz jesteś głodna! Świetnie!" - pomyślałam. I wtedy wpadłam na świetny, ale odrobinę ryzykancki pomysł. "A może by tak pójść do Alejandra? Może ma jedzenie?"
Jak pomyślałam, tak zrobiłam. Zapukałam cicho do drzwi Alejandra.

Alejandro?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz