Proszę.-
- A tak w ogóle po co przyszedłeś?-
- Tak sobie. Nie mam co robić. Pomyślałem, że ty masz jakieś pomysły.-
- Może mam...-
Stałem w drzwiach. Oczywiście były one zamknięte. Nagle po nogach zaczął mi się łasić jakiś kot.
- Twój?- zapytałem
- Tak, to Hamilton-
- Fajny.-
Lucy szukała czegoś w szafkach. W końcu znalazła.
Lucy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz